Nic nie jest oczywiste

01/12/2014

the-killing-place2Takiej szaleńczej przejażdżki oczekiwałem. Wydana cztery lata temu (2010) powieść z cyklu o detektyw Rizzoli i doktor Isles „The Killing Place” to majstersztyk absolutnie wykraczający poza standardy literatury kryminalnej czy thrillera medycznego. To jest Gerritsen siłą wciągająca czytelnika za rękaw do górskiej kolejki, której zakręty powodują oszołomienie, ale i zachwyt.

Praktycznie wszystkie wątki i motywy, za które uwielbiam Tess Gerritsen, pojawiają się w tej powieści. Mamy więc thriller medyczny i soczyste (dosłownie…) sceny eksploracji anatomicznej zarówno pacjentów żywych, jak i poddawanych sekcji ofiar. Mamy też koszmarnie skomplikowany romans Maury Isles z Danielem, który jak pamiętamy jest księdzem szamoczącym się między dwiema miłościami życia. Mamy kryminał, dość powiedzieć, że w pewnym momencie uczestniczymy w ceremonii pogrzebowej… Maury. Do tego zawsze mnie wciągający wątek sekt, prowadzonych przez charyzmatycznego lidera w jemu tylko znanym kierunku. Pojawia się nawet Sansone i jego szkoła dla dzieciaków o „specjalnych zdolnościach”. Nie zabrakło też dylematów macierzyństwa, zarówno w kontekście pragnień i lęków, jak i sekciarskiego obłędu.

Co najważniejsze: w tej powieści nic nie jest oczywiste. Każdy pewnik zostanie rozstrzaskany w najmniej spodziewanym momencie. Nie są to zwroty akcji w stylu niektórych pisarzy popularnych, kiedy wątki są prowadzone według przewidywalnego wykresu – tutaj naprawdę jesteśmy wrzuceni do pędzącego wagonika!

No Comments

Comments are closed.