Pytania o ludzką dumę

07/06/2015

Taką fantastykę lubię. Trudno nawet powiedzieć, że jest to science fiction, bo tej nauki za dużo u Silverberga nie znajdziemy. Jest za to opowieść o tożsamości, sumieniu, szacunku.

silverberg„W dół, do ziemi” Roberta Silverberga czytam dość regularnie, co jakieś pięć lat wpada mi w ręce i nie pozwala myśleć o czymś innym. To krótka, bardzo eteryczna opowieść o byłym zarządcy planety Belzegor, który po jej zwrocie tubylcom wrócił na Ziemię. Gundersen ma jednak koszmarne wyrzuty sumienia. Autochtony – przypominające ziemskie słonie inteligentne stworzenia – mają tajemniczy rytuał zwany ponownym narodzeniem. Nikt nie wie, co on naprawdę znaczy i jak przebiega. Wiadomo tylko, że jest to najświętsze wydarzenie w życiu każdego nildora, jak nazywają się tubylcy. Pewnego dnia, kiedy ryzyko powodzi było ogromne, Gundersen zmusił bronią kilku nildorów pielgrzymujących do miejsca, gdzie odbywają się ponowne narodziny, do pracy przy zaporze. Tym samym odebrał im możliwość wzięcia udziału w rytuale. Kolejny raz będą mogli pielgrzymować za kilka lat, albo już nigdy. Wtedy Gundersen nie przejął się za bardzo ich losem. Teraz poczuł, że musi polecieć jeszcze raz. Zmierzyć się z własnym grzechem, z własną tożsamością. Wyprawa będzie prawdziwą pielgrzymką do zrozumienia.

Nildory pozwalały, byśmy je wykorzystywali, Bóg jeden wie dlaczego. Myślę, że byliśmy krzyżem, kdzięki któremu ich rasa miała zostać oczyszczona.

To naprawdę nie jest klasyczne SF, to raczej poetycki esej filozoficzny osadzony w fantastyce. Uwielbiam i polecam, choć pytania, które zadaje Silverberg nie są łatwe. Na długo zostają w pamięci.

Wrap Up

Robert Silverberg

  • 10/10
    Fabuła
  • 8/10
    Dialogi
  • 10/10
    Temat

Pros

Cons

No Comments

Comments are closed.