Zrozumieć islam
Przeczytane / 11/06/2017

Dla mnie, ale i pewnie dla Czytelników tego bloga, islam nie jest ziemią całkowicie nieznaną. Przyznam się jednak od razu, że w 2003 roku kiedy wyszła książka „Oblicza współczesnego islamu” o tej religii, kulturze nie wiedziałem praktycznie nic. Świat też był zupełnie inny. A mimo to czytając tę książkę dzisiaj, wciąż można wiele się dowiedzieć. Dla laików lub semi-laików to pozycja bardzo wartościowa głównie przez to, jak szeroko patrzy na świat islamu. „Oblicza współczesnego islamu” to zbiór jedenastu artykułów pod redakcją Ewy Machut-Mendeckiej. Redaktorka postawiła sobie zadanie pokazania – z natury rzeczy dość powierzchownego – całego spektrum zjawisk definiujących islam. Dla ludzi pierwszy raz stykających się z islamem ciekawy będzie artykuł „Szyizm we współczesnym i klasycznym islamie” Katarzyny Pachniak. Ile razy słyszymy obiegowe opinie na temat podziału w islamie? O tym, że generalnie sunnici i szyici niczym się nie różnią. Autorka wyraźnie pokazuje relacje między tymi odłamami, z lekko widoczną sympatią do szyizmu, ale można jej to wybaczyć 🙂 Mnie bardzo zainteresował i otworzył oczy na parę spraw artykuł „Prawo muzułmańskie wczoraj i dziś” Marka Dziekana. Oczywiście wszyscy wiedzą, że islam jest systemem totalnym, w którym religia, prawo, gospodarka, oświata i praktycznie wszystkie inne sfery życia się przenikają, ale Dziekan…

Podzielony islam
Przeczytane / 09/05/2017

Islam jest podzielony prawie od samego początku. Różnice wydające się nam bardzo niewielkimi, dla muzułmanów stanowią rów nie do przeskoczenia. Szyici i sunnici często żyją obok siebie w przyjaźni, ale czasem te kosmetyczne różnice doktrynalne powodują, że sięgają po broń. Nie jest łatwo zrozumieć istotę sporu tylko z książek. Warto tam pojechać, rozmawiać ze zwykłymi ludźmi i z autorytetami religijnymi. A jeśli nie da, to cóż… Trzeba czytać takie rzeczy jak „The Sunna and Shi’a in History. Division and Ecumenism in the Muslim Middle East”. Książka jest zbiorem artykułów pod redakcją dwóch profesorów z Tel Aviv University. Dwanaście tekstów analitycznych traktuje o konflikcie, czy raczej podziale islamu od zarania do dzisiaj. Generalnie podział dotyczył różnicy w postrzeganiu spadku władzy po śmierci Mahometa – szyici byli przekonani, że władzę powinni dzierżyć potomkowie Proroka, a sunnici byli odmiennego zdania. From the very beggining, the Sunni-Shi’i divide revolved mainly around political issues, which did, however, also involve doctrinal elements regarding the authority of the rules. The Shi’is contended that „Ali – the Prophet’s cousin and son-in-law – and his male descendants, the Twelver Imams, had inherited Muhammad’s charisma, and were hence entitled not only to be his political successors but also to wield…

Czas na kolejne piece krematoryjne?
Przeczytane / 05/03/2017

Jest rok 1994. W Algierii trwa kolejna wojna domowa między rządem a Zbrojną Grupą Islamską. Jihadyści wpadają do zapomnianej przez Boga i historię, nieistniejącej nawet na mapach wioski Ajn Deb i mordują wszystkich mieszkańców. Wśród nich małżeństwo Schiller – szanowanego szejka niemieckiego pochodzenia i jego żonę. Rodziców mieszkających we Francji braci. Prawdę odkrywa starszy z braci, który leci do Algierii pomodlić się na grobie rodziców. Na pomniku widzi zupełnie inne nazwiska, niż Schiller: Aisza Majdali i Hassan Hans zwany Si Mourad. Zaczyna swoje śledztwo, które prowadzi go prosto w odchłań koszmaru. Ojciec okazuje się być jednym z ważniejszych ogniw nazistowskiego systemu. Jako wybitny chemik pracował m.in. w Auschwitz, Birkenau i innych obozach śmierci. Po wojnie uciekł na Bliski Wschód przez Turcję, następnie Egipt i ostatecznie zaszył się w malutkiej, algierskiej wiosce gdzie był bohaterem walk o niepodległość tego kraju. Rachel nie daje sobie rady z przeszłością: popełnia samobójstwo, żeby oddać cześć ofiarom swojego ojca. Malek w spadku dostaje jego dziennik. W odróżnieniu od brata, nie ma wykształcenia ani kompetencji intelektualnych. Ma za to uliczny charakter wyniesiony z muzułmańskich przedmieść Paryża. Buduje z przyjaciół grupę, która ogłasza antyjihad, bo jest przekonany, że „islamiści” (w odróżnieniu od muzułmanów) prędzej czy później posłużą…

Uległość po francusku
Przeczytane / 25/02/2017

Michel Houellebecq kojarzył mi się dotychczas z lekko skandalizującym, lekko lewicowym intelektualizmem. Dwa najmocniejsze skojarzenia, to pornografizujące „Cząstki elementarne” i nazwanie islamu „najgłupszą religią świata”. Dlatego jak mi przyjaciółka poleciła „Uległość”, wahałem się. Muszę ostatnio bardzo skrupulatnie dobierać lektury, bo czasu na nie mam bardzo mało. Uległem… i nie żałuję. Akcja „Uległości” toczy się we Francji w roku 2022. Głównym bohaterem jest profesor Sorbony specjalizujący się w uwodzeniu studentek i wykładaniu dziewiętnastowiecznej literatury. Statusem wykładowcy szanowanej uczelni, pieniędzmi i młodymi, zmieniającymi się co rok dziewczynami próbuje zagłuszyć samotność. O śmierci rodziców dowiaduje się z listu, bo nie widział ich od wielu lat. Nienarzucająca się diagnoza stanu rodziny Europy XXI wieku… W tle mamy zbliżające się wybory prezydenckie, w których wygrywa doskonale wyglądający erudyta, dziecko agencji public relations, które kochają zarówno środowiska centrolewicowe, jak i centroprawicowe: Mohammed Ben Abbes. Muzułmanin. W jednej chwili świat naszego inteligenta i don Juana zawala się w drobny mak. Chwilę wcześniej jego dziewczyna – młodziutka żydówka – wyjeżdża z rodzicami do Izraela. Teraz on traci pracę, bo Sorbona staje się uczelnią muzułmańską. Traci też radość, bo dziewczęta nie obnoszą się ze swoją seksualnością, a do nauki na poziomie ponadpodstawowym mają bardzo trudny, jeśli nie niemożliwy dostęp….