Wajakhel – nastolatek buduje Miszkan

26/02/2011

Dosłownie przed chwilą Żydzi zbudowali złotego cielca, Mosze połamał tablice z przykazaniami. A teraz? Cały lud buduje Miszkan, gdzie może zamieszkać Szechina.

Parsza zaczyna się od przypomnienia (piąty już raz) o konieczności święcenia szabasu. Rabini wnioskują stąd, że szabas jest ważniejszy nawet od budowy Miejsca Obecności. Świętość realizuje się w trzech wymiarach: szabas jest daniną czasu, koheni są daniną ludzką, a dziesięcina i ofiary – daniną przedmiotów. W tej właśnie kolejności. Szabas jest najważniejszy. Szabas jest święty i istniał nawet wówczas, gdy nie istniał jeszcze czas, co tylko pozornie jest paradoksem. Nie rozumiemy do końca natury szabasu, widzimy tylko jego emanację w dotyczącym nas czasie. To świętość nad świętości.

Jak mówi rabin Ari Kahn, „zarówno szabat, jak i Miszkan są ziemskim „domem” Boga. Poprzez włączenie Boskości w nasze życie przybliżamy wybawienie. Oto jest najważniejsza rzecz, jaką Mojżesz przekazał ludowi żydowskiemu po zejściu z góry Synaj. Ta nauka dała im możliwość zbliżenia się do Niekończonego Boga, którego ujrzeli”.

Haszem ustami Moszego nakazał budowę Miejsca Obecności. Co ciekawe, realizatorem i głównym wykonawcą najważniejszych elementów został z woli Najwyższego Besalel. Wówczas trzynastoletni chłopiec, którego talent docenił sam Bóg. To daje nam pewność, że każdy otrzyma w którymś momencie życia szansę na właściwe wykorzystanie swojego talentu…

No Comments

Comments are closed.