Weterynarz wskakuje na szczyt

31/10/2014

Żeby napisać naprawdę dobrą powieść, trzeba spełnić trzy warunki: dysponować solidnym warsztatem, mieć wiedzę i pomysł. W „Altar of Eden” James Rollins udowodnił, że jest w literackiej ekstraklasie.

Weterynarz polskiego pochodzenia od kilkunastu lat wydeptuje sobie ścieżkę na szczyt. „Altar of Eden” jest pierwszą jego powieścią, jaką przeczytałem. I na pewno nie ostatnią.

altar_of_edenHistoria dzieje się na południowym krańcu Stanów Zjednoczonych. Podczas sztormu na brzeg jednej z wysp zostaje wyrzucony dziwny statek. Lekarz weterynarii, atrakcyjna rzecz jasna i błyskotliwa Lorna Polk zostaje wezwana na miejsce zdarzenia. Przypuszcza, że straż graniczna znalazła we wraku ślad przemycanych zwierząt, ale srodze się zawiedzie. Szefem operacji jest Jack Menard, z którym wiąże bardzo przykre wspomnienia, ale teraz co innego ją oszołomi. We wraku nie ma śladu po załodze, nie licząc krwi w różnych miejscach pokładu. Są za to żywe zwierzęta, mocno niepokojące: zrośnięte małpy, papuga bez upierzenia, wąż z nogami. Lorna odkrywa w jednym z kojców nowonarodzonego jaguara, który jest kilkukrotnie większy niż powinien być w tym wieku. Dochodzi do wniosku, że jego matka uciekła. Zanim zacznie się polowanie na zbiegłe zwierzę, ktoś zdalnie wysadzi w powietrze wrak. Zginie kilka osób.

Nie będę opowiadał historii, bo naprawdę warto samodzielnie ją poznać. Powiem tylko tyle, że Rollins posiada naprawdę ciekawy sposób przekazywania wiedzy, bez nudnych wtrętów. Wiedzy dotyczącej mózgu, DNA, możliwości ingerencji w kod genetyczny, ale i tajemniczej pozostałości „śmieciowego” DNA w naszych zasobach. Ja na przykład nie wiedziałem, że w moim mózgu wciąż są kryształy, podobne do tych, które pozwalają ptakom na orientację w terenie. Albo tego, że anteny w telefonach komórkowych nie byłyby możliwe gdyby nie nauka o fraktalach.

The strange world of quantum physics. Following fractals smaller and smaller, it eventually leads to the subatomic world. In fact, some physicist now believe that the science of fractals could explain away some of the spookiness of quantum theory. Such things like nonlocality and entanglement, how a subatomic particle can be at two places at once, how light behaves both like a wave and a particle. When you get that small, things get weird. But fractals may hold the answer to explaining it all.

No Comments

Comments are closed.