Tadeusz Oszubski (1958-2025) był jednym z najlepszych i najbardziej niedocenianych pisarzy przełomu wieków. Może wpływ na to miały jego zainteresowania ezoteryką oraz tematami z pogranicza science fiction, literatury faktu i horroru. Bydgoszcz ma szczęście do bardzo dobrych, czy wręcz ocierających się o geniusz pisarzy, którzy nie mogli przebić szklanego sufitu mainstreamowych kanałów dystrybucji i promocji swoich książek, żeby wymienić obok Oszubskiego choćby Krzysztofa Derdowskiego i przez parę chwil topowego polskiego fantastę Wiktora Żwikiewicza.

To w znacznej mierze właśnie dzięki temu ostatniemu Bydgoszcz przez kilkadziesiąt lat była i wciąż jest nieco bardziej fantastyczna. Tadeusz Oszubski dał się dawno temu ponieść urokowi świata, którego na pierwszy rzut oka nie widać, ale jeśli przyjrzeć się uważniej, zachwyca ogrom jego barwnej palety. Pisał dużo i? zawsze na bardzo wysokim poziomie. Od tekstów reportażowych, publikowanych zarówno w lokalnej prasie codziennej, jak i w periodykach literackich i tematycznych, przez opowiadania i inne krótkie formy prozatorskie, do powieści, które – jak „Sfora” – bywały zauważane prestiżowymi nagrodami.
Opublikowany przez Stalker Books w ubiegłym roku zbiór opowiadań „Drapieżnik. Monstrum” to monumentalny, blisko ośmiusetstronnicowy zbiór trzydziestu dwóch miniatur. PIerwsze dziesięć opowieści, zebranych pod wspólną klamrą „Drapieżnika”, ćwierć wieku temu, u progu XXI wieku, otrzymało tytuł Polskiej Powieści Współczesnej w konkursu Świata Książki i wydawnictwa Zysk. Do aktualnej wersji zostały przez autora nieco przeredagowane, choć moim zdaniem nie straciły nic na świeżości. „Drapieżnika” uzupełnia teraz wybór opowieści „Monstrum”, nawiązujący do tej samej konwencji miasta pełnego mrocznych legend, z których wiele okazuje się różnymi obliczami rzeczywistej bestii, jaką jest Bydgoszcz.
Bo to właśnie Bydgoszcz jest bohaterką opowiadań Oszubskiego. Mieszkańcy tego miasta doskonale odnajdują autentyczne adresy, wszystkim znajome zakamarki, a czasem nawet postaci. Miasto-potwór, miasto-bestia to znany motyw, eksploatowany zarówno w literaturze (choćby u Dostojewskiego), jak i w filmie („Sin City”). Ludzie w tej prozie są trybami w wielkiej maszynie zła i przemocy, jedni chcą się uwolnić, inni poddają się prądowi losu.
To doskonała, wybitna literatura zarówno ze względu na świeży temat, jak też język, którym z taką lekkością operuje autor. Widać w jego warsztacie ogromne doświadczenie tak literackie, jak też dziennikarskie. Oszubski nieprawdopodobnie plastycznie kreuje świat, w którym czytelnik czuje się zanurzony po sam czubek głowy.
Wciąż nie mogę uwierzyć, że Tadeusz już niczego nie napisze. Tym bardziej warto mieć na półce takie pozycje jak „Drapieżnik. Monstrum”. Dla Bydgoszczan to lektura obowiązkowa.
No Comments
Comments are closed.