Zbrodnie w Mniszku-Grupie 1939-1940

24/10/2025

Są takie miejsca zbrodni, do których mam osobisty stosunek. Jednym z nich jest Mniszek, o którym opowiadał mi Witold Domachowski: człowiek, który własnymi rękoma w rzadkim lesie nieopodal Świecia odkrywał prawdę o przerażającej okrucieństwem i skalą niemieckiej zbrodni. Dziwiło mnie, że przez długie lata nie powstała żadna solidna książka na ten temat, jakby nikt nie miał odwagi zmierzyć się z brakiem źródeł, z rażącymi różnicami w szacunkach dotyczących ofiar. I wreszcie jest: monografia Mateusza Kubickiego wydana przez Instytut Pamięci Narodowej. 

To dobra, mocna książka, która zostawia czytelnika z masą pytań. Bo wciąż przecież nie dostajemy odpowiedzi dotyczącej choćby szacunkowej liczby ofiar. Autor sugeruje, że należałoby umieścić ją w przedziale 12-20 tysięcy, ale imienna lista będąca integralną częścią opracowania zawiera raptem niecałe trzysta nazwisk. Tego dylematu monografia nie rozstrzygnęła. 

Jak to się stało, że zwykli ludzie, sąsiedzi, zwozili samochodami do nieczynnej żwirowni w środku lasu setki, tysiące innych zwykłych ludzi, swoich sąsiadów, i mordowali ich strzałami w tył głowy? Co spowodowało, że zbrodnia pomorska, której najbardziej wyrazistym aktem był rozłożony na kilka tygodni mord w Mniszku, była możliwa? Autor opracowania ?Zbrodnia pomorska 1939. Początek ludobójstwa niemieckiego w okupowanej Polsce?, Tomasz Ceran próbował znaleźć odpowiedź na to pytanie. Moim zdaniem jego starania zasługują na uwagę, refleksję, może dyskusję – ale bez wątpienia stanowią istotny wkład w próbę zrozumienia mechanizmu zbrodni. Mateusz Kubicki w swoim opracowaniu zrezygnował z postawienia choćby otwartych pytań tego rodzaju, skupiając się wyłącznie na skrupulatnym, ale bezrefleksyjnym relacjonowaniu wyników archiwalnych kwerend. Niestety uważam, że sam opis, choć ze względu na podjętą tematykę bardzo potrzebny, jest niewystarczający. Po tylu latach (trudno uwierzyć, ale nieuchronnie zbliżamy się do setnej rocznicy tych koszmarnych wydarzeń) warto byłoby wreszcie skończyć z opisem, bo nowych źródeł już nie znajdziemy i skupić się właśnie na wyjaśnianiu mechanizmów pozwalających na transformację zwykłych ludzi w bezlitosne bestie. 

Pomijając moje osobiste oczekiwania i potrzeby, uważam, że opracowanie M. Kubickiego zasługuje na najwyższe uznanie ze względu na ogrom pracy, jaka wyziera z tej monografii. Autor przekopał liczne archiwa, polskie i niemieckie, przeanalizował dostępne zeznania ofiar i sprawców, dokumenty sądowe, w których pojawiał się wątek Mniszka i przedstawił wyniki swoich badań w przystępny sposób. Czytelnik szukający bardzo solidnego, naukowego opracowania, nie zawiedzie się.

No Comments

Comments are closed.