Kartkówka z historii

27/08/2025

O historii można i należy pisać poważne naukowe rozprawy, oparte o dokumenty źródłowe, relacje świadków i dowody archeologiczne. Oczywiście takie uprawianie historii jest bardzo ważne, ale byłoby tragedią, gdyby przeszłość była domeną wyłącznie naukowców. A jeśli chcemy, by wiedza historyczna trafiła do „zwykłych” ludzi, nieprofesjonalistów, to muszą być ludzie, którzy będą potrafili bez najmniejszej szkody na jakości merytorycznej pisać o przeszłości w lekki, przystępny, atrakcyjny sposób. Tak, by czytelnik zadziwiony nieznanymi mu wcześniej faktami czy aspektami danych wydarzeń lub postaci chciał kolejnego dnia opowiadać o nich dalej.

Na rynku wydawniczym mamy dzisiaj bardzo wielu dobrych, ba – wybitnych historyków, ekspertów od prawie każdego aspektu naszej przeszłości, mamy też pisarzy, którzy uprawiają własne rodzaje historiozofii i? niewielu autorów, którzy trafią atrakcyjnie, krótko, bez ujawniania własnych sympatii i animozji opowiadać o historii. Kimś takim jest bez wątpienia Krzysztof Wieczorek, którego olbrzymia wiedza historyczna nie przytłacza ani jego samego, ani czytelnika, który dostaje zgrabne, ograniczone kilkoma tysiącami znaków drukarskich felietony historyczne.

Lekkość pióra i akuratność merytoryczna to znaki rozpoznawcze tego autora, który w pracy twórczej wykorzystuje swoje doświadczenie dziennikarskie, tak prasowe, jak i radiowe. I chyba właśnie to ostatnie jest kluczowe, by zrozumieć styl Wieczorka. Słuchacz radiowy jest dzisiaj gatunkiem wymierającym na równi z osobami piszącymi listy wiecznym piórem na gustownej papeterii, należy więc ich szanować. Słuchacz, ale i czytelnik, bywa wybredny, niecierpliwy i ma do tego prawo, bowiem ma do wyboru mnóstwo audycji i czasopism. Jeśli więc dziennikarz nie zainteresuje go natychmiast, od pierwszego zdania, od tytułu, to choćby przygotował genialny materiał, prawdopodobnie nie dostanie szansy, by przedstawić go w całości. Musi wobec tego oczarować i przykuć odbiorcę od razu, w atrakcyjnej formie przekazać mu swój materiał i liczyć na to, że czytelnik stanie się ambasadorem danego autora. I tak jest z Krzysztofem Wieczorkiem!

Kartkówka z historii kojarzy się ze szkołą. Nikt nie lubił kartkówek, zwykle niezapowiedzianych i często będących swoistą formą kary. Ale nie tym razem! Tę kartkówkę można traktować w kategoriach przyjemnej nagrody. Można ją czytać właśnie tak – po jednym artykule, krótkim, mieszczącym się w papierowym wydaniu gazety na jednej karce, ale można też zrobić sobie przyjemność i przeczytać kilka lub kilkanaście sąsiadujących artykułów. A można też jeszcze inaczej: ze spisu treści wyszukać interesujące nas tematy i w ten sposób poznawać książkę Krzysztofa Wieczorka. Obojętnie, który sposób Państwo wybierzecie, daję słowo: nie zawiedziecie się! 

No Comments

Comments are closed.