Par Lagerkvist dotknął zła. Przynajmniej tak mu się wydawało. „Kat” to opowiadanie z 1933 roku, powieść „Karzeł” (1944) powstała, kiedy świat zobaczył czym tak naprawdę jest zło. „Mariamne” to opowieść dużo późniejsza, z końcowki lat 60. Od Noblisty oczekiwałem analizy lub przynajmniej takiego opisu zła, bym zobaczył coś, czego wcześniej nie dostrzegłem. I talent Lagerkvista polega na tym, że krótk...
Jurgen Habermas to jeden z bardziej intrygujących mnie filozofów języka. Niby marksista, a niegłupi 🙂 Jego „Działanie komunikacyjne i detranscendentalizacja rozumu” to wywód, do którego wracam regularnie co parę lat. Idąc tropem Wittgensteina, trzeba uznać, że Habermas to naiwniak. Ale nie głupi naiwniak. Habermas nie bawi się w schodzenie do źródła wszystkiego, on większość najważniejszych w filozofii sporów zostawia na ...
Nie lubię tego całego upalnego nudziarstwa gości pokroju Marqueza. Ale jakoś, zupełnie przypadkiem, połknąłem „Szarańczę”. Ta powieść, to tak naprawdę pierwsza większa rzecz późniejszego Noblisty. Zabrałem się za to na spacerze, kiedy Jeremiasz był łaskaw przysnąć. Wciągnęło. Może dlatego, że Marquez jeszcze nie umiał koncertowo nudzić 😉 „Szarańcza” to opowieść o małym miasteczku, Macondo, które wir historii i...
Tekst ukazał się pierwotnie w portalu bydgoszcz24.pl Sławomir Wojciechowski jest autorem książki „Zapomniane pokolenie. Polonia Bydgoszcz 1920-1949”, którą można już kupić w księgarniach. To obszerna, ponad 700-stronicowa i przepięknie wydana historia klubu, którego działalność sportowa była nie mniej ważna, niż repolonizacja Bydgoszczy. Byłem i jestem fanatykiem – Uczucie do Polonii to miłość od pierwszego spojrzen...
Na przełomie września i października 1939 roku w podbydgoskim Tryszczynie Niemcy ulokowali miejsce straceń. Wiadomo na pewno, że w rowach strzeleckich zostało zamordowanych i zakopanych ponad tysiąc osób. Do dzisiaj trwa spór, czy wśród zamordowanych były harcerki. Niektórzy zarzucają mistyfikację dokumentacji, celowe ukrywanie tej akurat grupy ofiar. Inni mówią, że to mit. Jak było naprawdę? Od razu po wojnie, już 27 kwietnia 1945 r...
Bandyci z Poznania zdemolowali stadion Zawiszy. Teraz zacznie się polowanie na czarownice. Pierwszym winnym jest prezydent Bydgoszczy, który wbrew opinii policji wydał zgodę na mecz. A ja uważam, że Rafał Bruski podjął słuszną decyzję. Z kilku powodów. Po pierwsze, stadion jest po to, żeby jedni zostawiali na murawie/bieżni pot i łzy, a drudzy mogli śpiewać, tańczyć, skakać i machać flagami. Jeśli ktoś myśli inaczej, to myli stadion ...
W kontekście okupacji hitlerowskiej często używamy określenia „państwo podziemne”, podobnie zresztą jak później – w czasach Solidarności. Te dwie sytuacje są jednak krańcowo różne. „Wobec czasów pogardy” pokazuje dobitnie, że nawet nie ma co porównywać tych dwóch nielegalnych wobec okupanta struktur. Okupacja przynajmniej mi kojarzy się z bezwzględnym terrorem i prawie totalną inwigilacją. Może to kwesti...
Ciężkie czasy okupacji hitlerowskiej. W Warszawie niby wszystko działa po staremu: jeżdżą tramwaje, choć podzielone na lepszych i gorszych, motłoch, stado wyganiane czasem z pojazdu wprost do łapanki, i panów, nur fur deutsche. I takim właśnie tramwajem wracał z pracy, a właściwie z paru piw po pracy, chłopak z Woli. Antek był już na granicy poważnego „zawiania”, ale trzymał się na nogach dzielnie. – Ta wojna to okr...
W kontekście momentami nachalnej homopropagandy, warto czasem sięgnąć do Tory. A tam znajdziemy w parszy Ahharei: Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak obcuje się z kobietą. Jest to obrzydliwością. Nie będziesz obcował z żadnym zwierzęciem, bo stałbyś się skażony. I kobieta nie stanie przed zwierzęciem, żeby się z nim parzyć. Jest to ohydne zboczenie. Nie skazicie się żadną z tych rzeczy, bo skaziły się każdą z nich narody, któr...
Czy można skazać na karę śmierci za powieszenie w latrynie plakatu wodza bratniego narodu? Czy można dostać 10 lat za „podanie lutownicy”? Takie właśnie wyroki wydawali sędziowie, którzy jeszcze do niedawna stanowili w Polsce prawo. Mówi się, że w Związku Radzieckim niejeden kanał i niejeden kamieniołom wybudowali żartownisie skazywani za opowiadanie dowcipów. W Polsce, w Bydgoszczy było podobnie, choć rzecz jasna na niec...