Templariusze bez sensu
Przeczytane / 29/08/2014

Paul Christopher jest autorem tłumaczonym na kilkanaście języków, sprzedał parę milionów książek. Jego 'The Templar conspiracy’ zapowiada tytułem więcej, niż faktycznie oferuje. Ale jak ktoś lubi komiksowe opowieści: polecam. Historia zaczyna się banalnie. Mężczyzna wchodzi w wigilię na dach rzymskiego budynku, je kanapkę z jajkiem (!), robi sobie drzemkę, włącza przenośne radio, wyjmuje snajperski karabin i zabija papieża. Plus parę innych osób na balkonie, z którego następca Piotra wygłaszał homilię. Szybko się okazuje, że właściwym celem nie był papież, tylko konieczny gość na jego pogrzebie: wiceprezydent USA. Bez sensu? No pewnie, ale chodzi o akcję. W tej powieści brakuje wszystkiego: tła, soczystych bohaterów, sensu – ale nie akcji! 🙂 Jednym z bohaterów jest ksiądz, szef watykańskich służb specjalnych (w powieści są takie, czy w rzeczywistości: nie wiem), który przewiózł broń przez granicę. „How on earth did you get that through customs?” Holliday said astounded that the priest had brought a pistol with him in his luggage. Brennan gave a very Italalian shrug. „I travel only n a Vatican diplomatic passport.” He smiled sourly. „Anyway, people suspect all priests are pedophiles, not gunrunners.” Albo taki fajny dialog o teoriach spiskowych. „Sounds a little complicated. Don’t you think?” Holliday asked. „Conspiracies usually…