Ma ktoś oryginał Tory?
Przeczytane / 08/07/2014

A co jeśli Żydzi nigdy nie mieszkali na terenach dzisiejszej Palestyny? Co jeśli Pismo zostało świadomie zmienione? Steve Berry to amerykański pisarz, sprzedał kilkanaście milionów książek tłumaczonych na wiele języków. Dan Brown zachwala go mówiąc, że reprezentuje jego „kind of thriller” – i ma rację. „The Alexandria Link” (w polsce wyszło pod koszmarnie nietrafnym tytułem „Zagadka aleksandryjska”) to kolejny raz opowiadana historia Indiany Jonesa. Tym razem nasz bohater to Cotton Malone: były agent Departamentu Sprawiedliwości USA, który staje przed brakiem wyboru. Żeby uratować syna (a potem cały świat), musi rozwiązać zagadkę prowadzącą wprost do… Biblioteki Aleksandryjskiej. Oczywiście są strzelaniny, są pogonie, zwroty akcji, dramatyczne dialogi i akcja pędząca niczym Niemcy w meczu z Brazylią. Nie to jednak sprawiło, że czytałem tę powieść z zaciekawieniem, a intrygująca teza. Co jeśli Pismo Święte, a zwłaszcza Stary Testament, zostało świadomie zmienione podczas kolejnych przekładów? Dzisiaj najstarsze zachowane rękopisy Nowego Testamentu pochodzą z IV i V wieku naszej ery (Kodeks Synajski i Kodeks Watykański). To jednak jest zrozumiałe, cudem byłoby, gdyby przetrwały starsze oryginały. Ale ciekawostką jest brak jakichkolwiek naprawdę starych egzemplarzy Tory. Najstarszy zwój pisany w języku hebrajskim pochodzi z przełomu XII i XIII wieku naszej ery. Można oczywiście podnosić wiele argumentów dowodzących,…